Festiwal Odjazdy - 10.11.1990, Katowice, Spodek

Ziyo, Bielizna, Closterkeller, Big Cyc, Balcan Electrique, She, Lech Janerka

Pierwsza tak poważna impreza (Odjazdy’90), na której się pojawiłem. Koncert Lecha Janerki był pierwszym jaki widziałem na żywo w wykonaniu gwiazdy. Lecha lubię od tego czasu po dziś dzień. She kojarzył mi się z graniem a’la U2 i na ówczesny czas nie za bardzo mnie porwało.
Pamiątką po Balcan Electrique jest kaseta, którą mam do dzisiaj oraz plakietka z hasłem Kochaj Nie zabijaj, a sam występ poprawny bez wzlotów i upadków. Big Cyc to jeden z dwóch koncertów tego dnia, które utkwiły mi w pamięci najbardziej. Zespół był świeżo po wydaniu debiutanckiej płyty, a cała sala czekała na ich hit Ballada o smutnym skinie, jednak ponoć z obaw przed zadymą utworu tego nie usłyszeliśmy. Closterkeller w tym dniu nie maił zbyt wiele do powiedzenia. Ich koncert z powodu obsuwy czasowej w ogóle miał być odwołany, gwizdy, skandowanie nazwy i zespół zagrał chyba jeden utwór. Dalej Bielizna, bez emocji. No i Ziyo, które mimo iż podówczas również pod wielkim wpływem U2 to jak dla mnie w porównaniu z She było o niebo lepiej. Kiedy czad to czad, kiedy subtelne zwolnienie nastroju to zrobione w iście mistrzowskim stylu tak, że nawet 14-to latek czuł na plecach ciarki. Niezapomniane chwile i bakcyl połknięty…
2000

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz