Zdarza mi się przedłużać wstęp tekstu o danej płycie jak rozpalanie grilla bez grama wiatru. Postaram się więc szybką rozpałkę jeśli chodzi o Therion Leviathan.
Zatem do sedna. Klasyki Therion to Theli i Vovin. Wszystko co potem to wzloty i upadki. Słuchałem, ale dawno nie odtwarzałem i na dobrą sprawę nie wiele z tego pamiętam.