Rysio z Klanu

Może rację mają ci w czarnych habitach, że powinno się trzymać wiernych krótko. Skoro jednak stworzyło się pojęcie wolnej woli to trudno teraz zakazywać. Zaczęły się więc improwizacje na całego. W kraju, z którego pochodzi najszlachetniejszy człowiek naszych dziejów.
Nauki jego nie były łatwe. Dzisiejsza rzeczywistość nawet nie zna tytułów jego dzieł. Telewizyjne slogany, kilka pieśni z niedzielnego misterium i dalej do wojaczki. Ciekawe ilu z nich liczy na lepsze warunki bytu po śmierci za tą swoją działalność. Jedni czy słońce czy deszcz twardo stają rzucają kamieniami we wszystkie strony. Komu zaś nie chce się stać na wolnym powietrzu wojuje na własną rękę.
Jeden taki Ryszard niezmordowany jest. Wyuczył się chłop w jakim biurze co złożyć, gdzie podpisać i tak pozwami punktuje na swoją popularność. Obraza uczuć? Różnimy się wszyscy. Ten jest silniejszy, ta jest ładniejsza, przez tego przemawia rozsądek, a tamten kipi nienawiścią. Chlupnąć religią w oczy i zaślepieni wojować będą i niespocenie aż reszta uzna go męczennikiem walki o prawdę. Nieszczęśliwy to musi być ów Rysio. Klan swój założył, a mottem jego nienawidź bliźniego swego jak siebie samego.
___
Tekst inspirowany informacją o ponownym wszczęciu postępowania przez Sąd Rejonowy w Gdyni na wniosek Ryszarda Nowaka w sprawie obrazy uczuć religijnych przez Nergala podczas koncertu Behemoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz