Deep Purple

Deep Purple In Rock (1970, Warner Bros.)
Początek do żywioł zupełny. Z chaosu dźwięków wyłania się głos Iana Gillana i pełna magii muzyka pozostałych muzyków. Magia, która okryje nie tylko tą płytę zespołu. Doskonałe kompozycje, niesamowity klimat w Child In Time, a wszystkiego słucha się z zapartym tchem od początku do końca. Kanon hard rocka!
___
Tekst z 2001

Fireball (1971, Warner Bros.)
Następczyni doskonałej In Rock. Płyta co ważne nie jest jej kopią. Różni się znacząco. Oprócz hard rocka usłyszeć można tu i inne style. Płyta, która zawsze pozostanie w cieniu dwóch płyt: wspomnianej In Rock i kolejnej po Fireball w dyskografii Deep Purple - Machine Head. Warto jednak poznać ten cień. Zapewniam, że wrażeń nie zabraknie.
___
Tekst z 2002

Machine Head (1972, Warner Bros.)
Kanon rocka poraz drugi w wykonaniu Iana Gillana i mini orkiestry złożonej z czterech wielkich nazwisk - Blackmore, Lord, Paice, Glover. Highway Star, Smoke On The Water, Lazy. Nieśmiertelne riffy i muzyka, która nigdy nie umrze. Trzeba znać i wstyd nie mieć w domu własnego egzemplarza Machine Head w domu (przynajmniej jednego).

Made In Japan (1972, Warner Bros.)
Jaka różnica jest pomiędzy Deep Purple nagrywającym w studio, a grającym przed publicznością? Ano taka, że na płytach studyjnych jest świetne i żywiołowo, a na wersji live to już żywioł zupełny. Dopingowana przez publikę maszyna z logo DP pędzi jak oszalała, a wszystko to po mistrzowsku zarejestrowane na płycie Made In Japan. Płycie, którą stawia się za wzór płyty koncertowej. Słuchać najlepiej z przymkniętymi oczami, a klimat jaki wytworzył się wówczas na sali będzie jeszcze bardziej namacalny.
___
Tekst z 2001

Stormbringer (1974, Warner Bros.)
Nie źle. Ile zespołów na świecie stać na to aby o własnej płycie powiedzieć, że to cytuje gówno? Kot zna pana Richie Blackmore'a ten się pewnie nie dziwi takiej opinii. Fakt, że cały zespół nie był w najlepszej formie w czasie powstawania tego krążka. Tym samy jeśli porównać ją do poprzedniczek (czy w ogóle można coś takiego robić? w obrębie jednego zespołu i ich własnej dyskografii myślę, że tak) to ta płyta wydaje się nie porozumieniem. Warto jednak przekonać się o tym osobiście. Bowiem nawet jeśli lepiej jest sobie puścić In Rock niż Stormbringer to w kanonie rocka plasuje się i tak wysoko w porównaniu z setkami płyt wydawanych po dziś dzień.
___
Tekst z 2002

Perfect Strangers (1984, Polydor)
Tytułowy utwór to jedna z lepszych kompozycji lat '80-tych. Całość to świetnie zagrany hard rock. Czuć, że chłopcom była potrzeba przerwa od siebie i jakie by nie były powody zejście się klasycznego składu to płyta, którą nagrali uznać trzeba za jedną z najlepszych w ich karierze. Wstyd nie znać.
___
Tekst z 2001

Bananas (2003, EMI)
Pochwał nie widać końca. Panowie Gillan, Glover, Paice po rozstaniu się z Johnem Lordem zamiast pogrążyć się w smutku nagrali płytę, którą jakby chcieli powiedzieć - jesteśmy już historią rocka, swoje zrobiliśmy, bawmy się! Tak moi drodzy zespół Deep Purple już nie ma ochoty walczyć o piedestały, chyba nigdy nawet nie miał takich aspiracji, a to, że świat dźwięków nie mógłby się obyć bez takich płyt jak In Rock czy Machine Head to normalna kolej rzeczy wynikająca z geniuszu i czasu (czyli przysłowiowego tu i teraz).
Płyta Bananas wcale nie jest znowu taka genialna na jaką wskazuje ją prasa. Na pewno warta jest uwagi, jakiej się jej poświęca w mediach. Jak najbardziej słusznie. Głos Iana porywa, zespół gra żywo, kiedy się tego słucha ma się wrażenie jakby trafiło się na próbę do nich i załączyło dyktafon. W pierwszym momencie nie cisną się żadne inne określenia jak fajne, świetne. Kiedy wracam do tych nagrań ponownie stwierdzam, że są momenty lepsze i gorsze, że pewnych utworów chce mi się słuchać bardziej, a inne wolałbym pominąć. Są tu świetne melodie, które zapadają na długo w pamięci. I one stanowią o pozytywniej stronie tej płyty.
Tak sobie myślę, że gdyby zespół ograniczył się do nagrywania płyt co jakieś 10 lat to może każda płyta była by dziełem choćby na miarę Perfect Strangers, a tak świetne numery przeplatają się na przemian z nużącymi kawałkami.
___
Tekst z 2003

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz