Ozzy Osbourne

Ozzmosis (1995, Epic)
Ta płyta miała dobrą, o ile nie bardzo dobrą promocję w Polsce. Przynajmniej tak mi się wydawało sądząc po tym co się wówczas naczytałem. Zabrakło chyba jedynie koncertu, ale co zagorzalsi pofatygowali się za południową granicę. Promować było co, i daj Boziu więcej takich płyt promowanych jeszcze gorliwiej. Mamy tu wszystko co dusza (o ile jeszcze ją macie, a słuchając Ozziego nie byłbym tego taki pewny) zapragnie - solidne rockowe granie (Perry Mason!), czy spokojne ballady (I Just Want You, Old L.A. Tonight). Rzecz godna polecenia, zresztą co tu dużo polecać, przecież to Ozzy, nie?
___
Tekst z 2002

The Ozzman Cometh (1998, Epic)
Składanka najlepszych utworów Ozziego. Są tu też perełki w postaci niepublikowanych dotąd wersji utworów Black Sabbath. Jeśli ktoś nie ma regularnych płyt Ozziego warto sięgnąć chociaż po tą graetest hits. Zobaczycie, że Ozzy również bez Sabbs miał doskonałego nosa do kompozycji. Polecam.
___
Tekst z 2001

Down To Earth (2001, Epic)
Hard rock najwyższej klasy! Nie ma co się dziwić w końcu to sam wielki Ozzy Osbourne, ojciec takiego grania. Wielu mówi, że to powrót do jego starszych płyt. Można się z tym w sumie zgodzić, ale nie da się zaprzeczyć, że nagrana z duchem czasów. Nie ma tu archaicznego brzmienia, wszystko brzmi bowiem jak na XXI wiek przystało. Nie zmienia się tylko głos Ozziego. Głos, który pełni tu w końcu rolę najważniejszą, głos, który każdy fan rocka znać powinien. Warto zapoznać się z kolejnym dziełem mistrza.
___
Tekst z 2002

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz