Małgorzata Ostrowska - Na świecie nie ma pustych miejsc

Małgorzata Ostrowska Na świecie nie ma pustych miejsc
Okładka płyty Małgorzata Ostrowska Na świecie nie ma pustych miejse
Małgorzata Ostrowska to królowa rocka! Niezależnie czy ma romans z jej popową odmianą, czy stoi na scenie z muzykami Acid Drinkers.

Pamiętacie teledysk do Szklanej pogoda? Miałem może 6 lat gdy zobaczyłem go na ekranie czarnobiałego telewizora. Od tamtej pory nic się nie zmieniło. Jest ma świecie wiele wokalistek o ciekawym, oryginalnym głosie, ale to właśnie Małgorzata Ostrowska ma stal i moc!


Gdy słyszymy ją w lirycznych balladach rozgrzewa, gdy w dynamicznym utworze robi się równie gorąco, ciarki przechodzą po plecach. Weźmy Welcome Home, Bóg w dom, a zaraz po tym Mister of America czy uwielbianą Meluzynę.

Solowy dorobek Małgorzaty Ostrowskiej również jest wart uwagi. Płyta Alchemia była słuchana przeze mnie między mniej lub bardziej ekstremalnymi numerami. Kolejne wydawnictwa z jej solowego dorobki również są godne uwagi. Szczególnie warto tu polecić koncertową płytę Gramy! (Live).

Dochodzimy wreszcie do 2019 roku, premiera płyty Na świecie nie ma pustych miejsc. Gdy na swoim profilu społecznościowym pani Małgosia zaprosiła do odsłuchu singla promującego, cóż pomyślałem, że promuje go balladą, z którą trzeba się oswoić.

Listopadowa noc, czwarta nad ranem, mrok rozświetla blask ekranu monitora. Zapach zaparzonej kawy, którą stawiam obok, to chyba bardziej przyzwyczajenie, poranny smak, niż paliwo na rozbudzenie. W tym pomaga mi bardziej muzyka.

Zakładam słuchawki., przeglądam płytotekę i wtedy przypominam sobie o Na świecie nie ma pustych miejsc.


Na dzień dobry, znany już singlowy Czekanie. To trochę zagadka, dlaczego na otwarcie tak spokojny, nie w charakterystycznym stylu utwór? Dochodzimy do sedna. Przed nami inne, nowe oblicze Małgorzaty Ostrowskiej. Fortepian buduje klimatyczny nastrój, gdzieś z tyłu „szum” szczotek i ten jedyny w swoim rodzaju kryształowy głos.

W Dwie twarze na czele wysyła się głos. Muzyka jest już bardziej żywa, zmienia się kierunek. Odchodzimy od jazzu. Potwierdzeniem Miłość jak huragan, która kontynuuje bardziej energiczne granie. Nie inaczej jest jeszcze w Teraz. Dopiero Diament wraca do klimatu z otwierającego Czekania.

Od chwili gdy pierwszy raz usłyszałem Zadzwoń, utwór nasuwa tak wiele skojarzeń. Słowa Deszcz i cisza kojarzą mi się z Niecierpliwymi Andrzeja Piasecznego (autorem Robert Chojnacki). Dobór instrumentów jest dla mnie czymś świeżym. Flet słyszałem ostatni raz w nagraniach Grzegorza Ciechowskiego. Więcej nie zdradzam, sami odkryjcie ile kryje w sobie ten utwór.

Ziemia w ogniu ogrzeje za pewnie nie jedną salę koncertową, komu przy nim nie składają się dłonie do klaskania?

Muzyka ma pobudzać wyobraźnię. Posłuchajcie doskonale do tego nadającego się utworu Jesienny egzamin. Wydaje się prosty, oszczędny w dźwiękach, a daje więcej niż nie jedna aranżacyjna kanonada. Tekst, głos Małgorzaty, są tu prawdziwym diamentem. Klimatycznie, przepięknie, ktoś powiedział, że w muzyce zrobiono już wszystko? Serce, miłość, szczerość potrafią zdziałać wiele.

W Zwykłej historii Małgorzata Ostrowska rozgrzewa nas znów swoim ciepłem. Po deszczowej jesienni nawet zimowy chłód nie jest w stanie oprzeć jej głosowi. Żywo, dynamicznie, pobudzająco. Życie idzie na przód, my możemy iść prze z nie razem z Na świecie nie ma pustych miejsc.

Jeszcze piękniej, pomimo trudnego kochania jest w Komu potrzebna jest ta miłość. Lustro zaczyna się podobnie, dźwiękami gitary. Stopniowo dochodzi fortepian, oszczędna, perkusja. Liczy się głos Małgorzaty Ostrowskiej, niezachwiany, pewny, mocny.

Różę też zaczyna się gitara, wokalistkę słyszymy szepczącą, kwiat rozkwita i znów jest kojąco, przyjemnie ciepło.
Na świecie nie ma pustych miejsc zaskakuje od początku perkusyjnym wstępem. Choć tekst skłania do najbardziej ekspresyjnego śpiewania, Małgorzata Ostrowska tonuje jednak, spokojne, optymistycznie powtarza, że tytułowe słowa. Z tym zostawia nas, choć nigdzie nie znika, mamy wspaniałą płytę.

Czy wszystko to co zrobił Małgorzata Ostrowska do tej pory było niczym brzydkie kaczątko? A teraz wyrasta na pięknego łabędzia? Mówię o zmyśle muzycznym. Urody i elegancji Pani Małgorzacie nigdy nie brakowało. Nie zapominamy o jej nastrojowych balladach, którymi malowała rockowe pazury.


Jak wspaniale byłoby widzieć Małgorzatę Ostrowską na wspólnych koncertach z Urszulą Dudziak...
___
Płyta Małgorzata Ostrowska Na świecie nie ma pustych miejsc, wydawca Agora S.A., 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz