Herezja ze znakiem zapytania

czyli czy wszyscy jesteśmy kowbojami. O płycie Me And That Man New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1

Me And That Man New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1
Me And That Man New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1, wydanie CD, zdjęcie: materiały promocyjne
Jeżeli posłuchać płytę Black Sabbath zgodzimy się, że swoje korzenie metal ma w bluesie. A może w country? Zostawiłbym amerykanów w spokoju. Choć taka Mama Said* budzi do dziś wątpliwości i stawia znaki zapytania. Ja będąc nastolatkiem potajemnie w domu słuchałem Depeche Mode i Kombi. Dziś się z tym nie kryje. Podobnie jak Nergal, któremu w żyłach płynie John Cash i Nick Cave. Jeżeli popatrzeć na okładkę New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1 projektu Me And That Man i listę gości, wątpliwości może być jeszcze więcej. Herezja ze znakiem zapytania – black metal pochodzi od country?

U mnie było tak, włączyłem New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1 i po jednym przesłuchaniu miałem fajrant. Ale ta śmietanka towarzyska nie dała mi spokoju. Czy Me And That Man to jakaś zbiorowa terapia?! Wszyscy jesteśmy kowbojami! I niczym lemingi rzucają się w otchłań stracenia. Potrzeba wyrzucenia tego z siebie była zbyt wielka. Włączyłem drugi raz, trzeci, kolejny…




Nie będę tu teraz zgrywał jasnowidza. Do przewidzenia było, że pierwsza odsłona Me And That Man nie wytrzyma zbyt długo. Kamień toczy lawinę. Kurtuazja? Fajna płyta musiał usłyszeć Nergal i wykorzystał ten fakt, albo artyści uzewnętrznili swoje tajemnice. Lider Behemoth wykorzystał to perfidnie i o to mamy osobistości ciemnej strony rock podanych w formie jakiej być może nie spodziewałby się fan ich macierzystych grup i projektów.

Już przy okazji Songs Of Love And Death byłem źdźbło nieufny, czy przypadkiem ktoś tego nie nazwie black metalem. Nie śmiejecie się, do tej szuflady wrzuca się Furię czy Gruzję to dlaczego nie Me And That Man. Jak zwał tak zwał. Liczy się muzyka. Pierwszą płytę projektu mam w samochodzie. Od czasu do czasu wrzucam ją do odtwarzacza. I pewnie to samo stanie się New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1. To spójna całość, która jak się przekonałem wchodzi w krew. Zatem w drogę.
___
*-utwór zespołu Metallica z płyty Load.

Płyta Me And That Man New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1, wydawca Mystic Production, 2020, utwory:
1. Run with the Devil / feat. Jorgen Munkeby (Shining NO)
2. Coming Home / feat. Sivert Høyem (Madrugada)
3. Burning Churches / feat. Mat McNerney (Grave Pleasures)
4. By the River / feat. Ihsahn (Emperor)
5. Męstwo
6. Surrender / feat. Anders Landelius (Dead Soul)
7. Deep Down South / feat. Johanna Sadonis (Lucifer)
8. Man of the Cross / feat. Jérôme Reuter (Rome)
9. You Will Be Mine / feat. Matt Heavy (Trivium)
10. How Come / feat. Corey Taylor (Slipknot)
11. Confession / feat. Niklas Kvarforth (Shining SE)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz