czyli jak nie hokej a muzyka zrobi z ciebie leśnika. O płycie Terrestrial Hospice Indian Summer Brought Mushroom Clouds.
Terrestrial Hospice: Skyggen i Inferno |
Kiedy wszyscy twoi koledzy z zespołu ruszają z projektami ubocznymi doskwiera ci nuda. Pakujesz swój zestaw i ruszasz na łono natury. Na miejscu ogarniasz podłoże, rozkładasz dywan, a na nim perkusję. Wracasz do korzeni…
Terrestrial Hospice |
Owiana personalną tajemnicą płyta nie może przejść bez echa, a to odbija się o drzwi pewnego perkusisty, który akurat ma wolne, ponieważ koledzy zajęli się swoimi sprawami. Swoją tolerancję wybija w bębnach. Black metal ma we krwi, bez cukierków, lukru i mainstreamu.
okładka płyty Terrestrial Hospice Indian Summer Brought Mushroom Clouds |
Za nazwą Terrestrial Hospice kryje się perkusista Inferno, grający na co dzień w Behemoth, znany też ze współpracy z Azarath, Witchmaster. Jego grę usłyszeć można również na wydawnictwach Deus Mortem. Słuchając jednak Kosmocide wydaje się, że ta muzyka poszła za daleko, że nie to siedzi w duszy najlepszego ekstremalnego bębniarza na świecie.
Zagrać znów coś pierwotnego, wręcz nieprzystępnego, wrócić do korzeni, gdy nie chodziło o brzmienie, a o serce. Jak tego dokonać gdy samemu ma się w sercu wielki talent. Człowiek metronom, który dziś już nie musi burzyć wszystkiego kanonadą dźwięków. Wystarczy cios za ciosem, bez pośpiechu, a muzyka nabiera potęgi i mocy. Taki jest dziś Behemoth.
Terrestrial Hospice to dowód, że Inferno nie zapomniał skąd jego korzenie. Problem raczej tkwi w tym, że czego by nie robił jego gra przytłacza wszystko inne. Może dlatego podjął współpracę z norweskim muzykiem Skyggenem. Znany z Tortorum, Dead To This World czy grania w Gorgoroth. Jemu przypadła rola odtworzenia klimatu sprzed trzech dekad.
Wydanie Indian Summer Brought Mushroom Clouds na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku uczyniłoby by z Terrestrial Hospice bogów, którym kłaniałby się sam rogaty z piekła rodem. Dziś wystarczyłoby objechać parę festiwali i odegrać materiał przed tysiącami jej wyznawców. W 2020 roku tej płycie można spokojnie przylepić łatkę solowego wydawnictwa sygnowanego przez Inferno. Jak ktoś chce to niech dopisze sobie elementarz ekstremalnego perkusisty.
Inferno urodził się tylko w złym miejscu. Kwestią czasu było aby udowodnił światu swoją potegę. Właśnie to uczynił. Indian Summer Brought Mushroom Clouds to perkusyjna potęga. Wydawało się naraz, potym jak dowiedziałem się o jej wydaniu z newsów. Przyszły kolejne i nic nie zapowiada końca.
Zatoczmy koło. Wychodzi bowiem na to, że ostatnie miesiąca w Behemoth to praca nad wydawnictwami pobocznymi. Świetny, brudny rock’n’roll w wykonaniu Oriona i kompanów z Black River, Humanoid to moja płyta 2019 roku. Nergalowa miłość do dźwięków Ameryki (wcale nie chodzi o thrash, czy death metal) w drugiej odsłonie Me And That Man czyli New Man, New Songs, Same Shit, Vol.1. Dorzućmy jeszcze Setha (koncertowe wsparcie grupy) i jego Transmogrification (Partus) z grupą Nomad i co?
Wygląda tak jakby Inferno dał wszystkim błogosławieństwo Idźcie i twórzcie, pokażcie co umiecie beze mnie. Po czym wszystkim pokazał gdzie są ich korzenie i jak bardzo zbłądzili.
___
Płyta Terrestrial Hospice Indian Summer Brought Mushroom Clouds, wydawca Helter Skelter Productions 2020
zdjęcia: materiały promocyjne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz